sobota, 21 kwietnia 2012

Rozdział 44.

PL:
-Nie idę-upierała się Emilka-Ile razy mam to powtarzać? Same idźcie.
-Ale...-zaczęła Marta.
-Nie ma żadnego ale. Już mówiłam. Nie idę.
-Proszę-błagała dziewczyna-Zrób to dla mnie i dla swojej mamy.
-Mnie w to nie mieszaj-wtrąciła kobieta-Jak nie chce to nie. Przejdziemy się do kawiarni.
-Ale chciałaś posłuchać jak chłopcy śpiewają-powiedziała nastolatka.
-W internecie zobaczę-matka machnęła ręką.
-Bez Ciebie nie idziemy-oznajmiła Marta.
-Czyli później będą się wyżywać na mnie, tak?-zapytała Emily.
-Oczywiście-uśmiechnęła się przyjaciółka.
-Yyyy... Niech stracę-wymamrotała.
-Czyli idziesz?-dopytywała się Martha.
-Tak, ale robię to tylko dlatego, że w innym wypadku nie chcecie iść-wytłumaczyła. Koleżanka mocno ją przytuliła. Może dzisiaj będzie miała chwile sam na sam z Jayem?
-"Oby"-pomyślała.
-To co, zaraz trzeba się zbierać-powiedziała pani Nowak. Nie rozumiała dlaczego jej córka nie chcę zjeść obiadu z przyjaciółmi-"Czy to przeze mnie?"-taka myśl przebiegła po jej głowie.
-Tak-Marta była w skowronkach.
-A mogłam teraz czytać książkę-rozmarzyła się dziewczyna.
-Oj, nie narzekaj, proszę-upomniała ją rówieśniczka.

DOM THE WANTED.
Jay przygotował coś do jedzenia, a reszta nakryła do stołu. Można było się tego spodziewać.
EG:
-Jakoś nadal mnie nie przekonaliście, że to dobry pomysł-powiedział Nathan, wycierając talerze.
-Bo to nie jest dobry pomysł-odparł Tom-Tylko bardzo dobry-zaczął wymachiwać rękami.
-Wiem, że Tobie się to mnie podoba-wtrąciła Jessica-Ale na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że Emily też nie była w siódmym niebie-pogładziła obrus, leżący na stole. Nie. To nie było pocieszające. To jeszcze bardziej go zdołowało.
-Jednak nie chce mnie znać-wymamrotał pod nosem.
-Tak, chyba tak-Siva poklepał go po plecach.
-Nie zdziwiłbym się, gdyby nie przyszła-Max głośno pomyślał.
-Martha ją namówi. Na 100% przyjdzie!-z kuchni krzyczał Jay-Otworzę!-wydarł się na całe gardło, gdy usłyszał dzwonek do drzwi.
-Dzień dobry. Cześć-przywitał się i wpuścił panie do środka-Zapraszam do salonu.
PL-Jestem pod wrażeniem-powiedziała pani Nowak, gdy zobaczyła nakryty stół.
Gdy wszyscy zajęli miejsca przy stole, zapadła niezręczna cisza. Dziwnym trafem Emily siedziała na przeciwko swojego byłego chłopaka. Max zaczął rozmowę, w którą wszyscy się włączyli. Każdy oprócz dziewiętnastolatka i Polki. Oni natomiast tyko na siebie zerkali.
EG:
-No to co?-zapytała Marta-Jaką piosenkę przygotowaliście?
-No... Yy...-zaczął Jay.
-Takk-odpowiedział Tom.
-A co chcecie usłyszeć?-zapytał Siva.
-No... Co chcecie-odpowiedziała nastolatka.
-A Ty, Em?-zapytał Max.
-Ale co?-zapytała nieprzytomnie Emilka.
-Eh-westchnął chłopak-Nieważne.
-Może być "Fight For This Love"?-zapytał Tom.
-To ja lecę po gitarę!-krzyknął Seev i już go nie było. Martha tłumaczyła mamie Emilki każde zdanie. Po chwili chłopcy byli gotowi do występu.
-Specjalna dedykacja dla super mamy! Panie i panowie.. Pani Nowak!- Max zaczął się podlizywać. Martha przetłumaczyła.
-Thank you- odpowiedziała z uśmiechem czterdziestolatka. Tom zaczął grać pierwsze chwyty na gitarze, a Siva do niego dołączył. Dało się słyszeć delikatny wokal Toma, potem Maxa. Mama Emilki była pod wrażeniem, słysząc tak przepiękny utwór w wykonaniu The Wanted. Było widać, że spodobały się współgrające ze sobą głosy 5 zupełnie różnych chłopaków. Kiedy Nath śpiewał swoją kwestię, jej twarz się rozpromieniła. W tym samym momencie Emilka poczuła, jak bardzo tęskni za Nathanem. Chłopcy skończyli. W oczekiwaniu na reakcję mamy Emilki spoglądali po sobie. Kobieta wstała z poważną miną. Nikt nie wiedział, jak zareaguje, ona natomiast uśmiechnęła się i zaczęła bić brawo. Pogratulowała chłopcom, każdemu z osobna. Jeszcze nigdy nie słyszała, żeby ktoś tak dobrze śpiewał na żywo. Była mile zaskoczona.
Wszyscy zaczęli się krzątać, sprzątając ze stołu po obiedzie. Jess z Emily poszły do kuchni, żeby przygotować coś do picia, gdy nagle zadzwonił telefon Jessici.
-Pójdę odebrać, ok?-zapytała Jess.
-Jasne, idź-przytaknęła Em. W tym czasie Nath przyniósł ostatnie naczynia.
-A Ty sama? Myślałem, że Młoda Ci pomaga-powiedział Nath.
-Jess wyszła odebrać telefon-odpowiedziała przesuwając talerze na blacie kuchennym.
-Em, możemy pogadać?-zapytał niepewnie.Emilka podniosła na niego wzrok pełen strachu.
-Dobrze-wyszeptała.

4 komentarze:

  1. Proszz powiedz, że będą razem !!
    Uwielbiam Fight for this ... glove :D hahah
    Rozdział jest świetny ^^
    Nie mogę się doczekać następnego, więc dodawaj szybko ;)
    Weny ;****

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste :**
    I jak możesz przerywać w takim momencie .!!!
    Nie masz serca :(
    Pisz szybko następny <33

    OdpowiedzUsuń
  3. super:d pisz szybko następny:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne :)
    urwane zakończenie , kocham to
    ale chcę już następny !

    OdpowiedzUsuń