sobota, 14 kwietnia 2012

Rozdział 40.

-Muszę już iść-Emily powiedziała, patrząc na zegarek.
-Już?-zapytał zdziwiony Joshua.
-Jutro szkoła. Sam wiesz-odpowiedziała wstając.
-Tak... Matma-chłopak nie był z tego powodu zadowolony.
-Masz coś do tego przedmiotu?
-Nic poza tym, że nie idzie mi najlepiej, ale zauważyłem, że Ty radzisz sobie świetnie-uśmiechnął się.
-Zaraz tam świetnie. Jakoś leci-powiedziała i machnęła ręką, lekko się rumieniąc.
-Odprowadzę Cię-odparł i razem wyszli-Mam takie małe pytanko-dodał po chwili.
-Tak?-Em spojrzała w jego niebieskie oczy.
-Mógłbym zapisać się do Ciebie na korepetycje?-zapytał.
-No jasne-odpowiedziała, biorąc jego pytanie jako żart.
-Ale ja mówię serio-on też patrzył jej w oczy. Uśmiech zszedł z jej twarzy.
-Przecież ja... Ale...
-Jesteś świetna z matmy, a ja mogę nie zdać-powiedział.
-Okey. Jak tylko będę umiała Ci pomóc...
-Dziękuję-przerwał jej i mocno ją przytulił. Na ułamek sekundy ich twarze się dotknęły-Przepraszam-dodał po chwili.
-Nie no. Nie ma sprawy.
-Tooo, kiedy mogę liczyć na pierwszą lekcję?-zapytał, gdy zbliżali się do domu państwa Thomson.
-Kiedy masz czas-odpowiedziała-Jak dla mnie to może być nawet jutro.
-Serio? Super-uśmiechnął się-A o której?
-Nie wiem. Ale jeszcze możemy się w szkole umówić.
-Racja-odpowiedział. Pożegnali się. Na Emilkę w domu czekała Marta.
-Gdzie byłaś?-zapytała z troską.
-W parku i w kawiarni-odpowiedziała siadając na swoje łóżko.
-Johnem-dodała z uśmiechem Marta.
-Tak. Spotkaliśmy się w parku.
-Fajnie-odparła Marta, a Em dziwnie się na nią spojrzała-No co? Cieszę się, że gdzieś wyszłaś. Szkoda tylko, że nie z nami.
-Przepraszam, ale...
-Nie, Em. Nie chcę, żebyś się tłumaczyła. Wiem, co si stało w weekend i wiem, co czujesz. To znaczy, mogę się domyślać. Szybko się pozbierałaś. Przynajmniej z zewnątrz-przerwała jej. Emily wpatrywała się w nią tępym wzrokiem i zaczęła płakać. Marta przytuliła przyjaciółkę. Obie zaczęły płakać.

______________________

No cóż...
Nic dodać, nic ująć.
Czas skończyć z blogiem.
Jeszcze jakieś dwa rozdziały na zakończenie i...
                                                                         Do zobaczenia ._.

7 komentarzy:

  1. Super rozdział :)
    ani się waż kończyć !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba cię popierdzieliło !!!!!
    Prędzej polubię 1d niż ty zakończysz to świetne opo !!!!!
    To jest genialne i proszę nie zabieraj mi przyjemności czytania tego ;D
    Napisz szybko nexta ;******

    OdpowiedzUsuń
  3. NIE KOŃCZ KURWA BO MASZ ZAJEBISTE OPOWIADANIE, JASNE?!
    KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE i CIEBIE , A TY MI TU Z TAKIM TEKSTEM!
    PISZ KOLEJNY <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział:*!
    I nie waż mi się kończyć tego SUPER opowiadania, jasne?!

    OdpowiedzUsuń
  5. jaki koniec??
    co??
    nie kończ tego opo
    proszę pisz
    to jest cudowne!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. DZIEWCZYNO CZEMU CHCESZ KOŃCZYĆ? PRZECIEŻ OPOWIADANIE TE JEST WSPANIAŁE. NIE MA BŁĘDÓW ORTOGRAFICZNYCH ANI JĘZYKOWYCH. MASZ ZAPEWNE DUŻĄ OGLĄDALNOŚĆ I WIELE OSÓB CZYTA TWOJEGO BLOGA. ZASTANÓW SIĘ CO ROBISZ.
    zapraszam na : http://zachlannosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział cudny <333
    chcesz zakończyć? ._.
    tak, wiem, że to przeze mnie. ;/
    ale nie kończ. ._.
    proszę. ._.

    OdpowiedzUsuń