piątek, 13 kwietnia 2012

Rozdział 38.

-Jak on tak mógł?-zapytała Jessica przed dzwonkiem na lekcje. Oczywiście, relacje z wczorajszego pobytu u chłopców opowiedziała jej Marta. Ze szczegółami, rzecz jasna.
-Możemy o tym nie rozmawiać?-zapytała cicho Em. Czuła się niezręcznie jak jej przyjaciółka zdaje relacje, w których ona jest główną bohaterką. Ona i Nathan...-"Jeszcze raz to usłyszę i albo zacznę ryczeć, albo ktoś przez przypadek postanie ode mnie w gębę"-pomyślała.
-Jasne. Przepraszam-odparła Marta. Po chwili zabrzmiał pierwszy dzwonek. Dla Emily ten dzień nie miał końca. Każda minuta trwała wieczność.
Po lekcjach Jess postanowiła odprowadzić dziewczyny do domu.
-Może wyjdziemy dziś do kina?-zaproponowała.
-No jasne. Chętnie-odpowiedziała z entuzjazmem Marta.
-Idźcie same. Jakoś nie mam ochoty-powiedziała bez wyrazu Emilka.
-Oj, proszę. Obiecuję, że idziemy same. Zero Wandetów-dodała siostra jednego z członków zespołu.
-Nie chodzi o to-odparła-Z resztą. Marta z chęcią poszłaby z Jayem. I dobrze. Uważam, że obie powinnyście się rozerwać.
-To co, idziemy?-Jessica skierowała pytanie do Marty.
-Jeśli Em nie ma nic przeciwko...
-Idźcie-przerwała.
-To napiszę do chłopców, czy któryś chce z nami iść i do Ciebie zadzwonię to sie umówimy-Jessica przedstawiła swój plan.
-Okey-zgodziła się Marta i dziewczyny się pożegnały.

DOM THE WANTED(w tym samym czasie).

-Chodźcie na pizzę-Max marudził którąś godzinę z kolei.
-Nie!-wszyscy krzyknęli chórem.
-No to gdziekolwiek. Będziemy tak siedzieć?
-Tak-odpowiedział Nath. Głowę miał opartą o ręce leżące na kuchennym blacie.
-Nie wierzę. Mówi to najbardziej rozrywkowy chłopak. Co się na tym świecie dzieje?-Tom próbował mu dociąć. Udało się. Dziewiętnastolatek tylko spiorunował go wzrokiem. Nie miał ochoty ani weny na kłótnie. Cały czas myślał o Emily. Ktoś zapukał do drzwi.
-Ocho... To Twoja siostra. Zaraz zacznie się rzeeeź-powiedział Siva, stojący przy drzwiach frontowych-Hej-dodał z uśmiechem witając dziewczynę. Ona weszła bez słowa. Od razu skierowała się do kuchni (jakby wiedziała, że tam znajdzie swojego braciszka). On ana jej widok się wyprostował.
-Nie przyszłam tu do Ciebie-powiedziała na wstępie-Wybieramy się do kina. Pomyślałam, że ktoś z was będzie miał ochotę iść-przybrała swój dawny, radosny ton.
-WY, czyli?-zapytał Tom.
-Ja i Martha-odpowiedziała-Mogę się domyślić, ze Jay się pisze.
-Czemu nie...-przytaknął chłopak. Tak jak i reszta. Tylko Nathan nie miał ochoty nigdzie iść. Umówili się pod kinem. Dziewczyna powiedziała, że poinformuje Martę.
-A z Tobą innym razem się policzę-powiedziała do brata i wyszła.
-Masz super siostrę. Nie ma co-przyznał Jay.
-Jak dobrze, że nie zaszedłem jej za skórę-odetchnął Seev.
-Nocy byś nie przeżył-dodał Tom.
-Albo ona by Cię wykończyła, albo Ty sam siebie, ze strachu-Maxa przeszedł dreszcz.

4 komentarze:

  1. Extra !
    Pisz kolejny, nawet teraz albo szybciej jak się da.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaisty :*
    Pisz szybciuteńko następny <33

    OdpowiedzUsuń
  3. pisz następny, bo nie wyrobię! :D
    też chcę tak zajebiście pisać! >D
    naucz mniee! ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny
    weny:**
    i błagam o szybkiego nexta xd

    OdpowiedzUsuń