czwartek, 3 maja 2012

Rozdział 48.

DOM PAŃSTWA THOMSON.
PL:
-Zadzwonię po Maxa-nalegała Emilka.
-Nie ma mowy. Zamówię taksówkę-odarła kobieta.
-Nie! Chcę jechać z Tobą i się pożegnać-wytłumaczyła.
-No dobrze-pani Nowak uległa. Już po chwili dziewczyna trzymała w ręce telefon.
EG:
-Hej-Em usłyszała radosne powitanie.
-Cześć-odpowiedziała.
-Co jest?-zapytał. Słyszała, że chodzi.
-To chyba ja powinnam spytać-odpowiedziała.
-Niby czemu?-chłopak miał zmieszany głos.
-Słyszę, że chodzisz w kółko-odpowiedziała.
-Aaa... To? Nie przejmuj się tym. Ja po prostu myślę.
-Na pewno?
-Tak, tak.-odpowiedział odruchowo-Lepiej mów, co u Ciebie-poprosił.
-Masz może trochę wolnego czasu?-zapytała niepewnie-Bo...Moja mama...
-Jasne. O której mam być?-przerwał Emily.
-Wiem, że jestem okropna, prosząc Cię o to, ale nie mam do kogo się z tym zwrócić.
-Daj spokój-znowu jej przerwał-To o której?
-No... Yy...-Emilka zaczęła się zastanawiać.
-Będę za 10 minut. Jeśli za wcześnie to sobie pogadamy-odparł.
-Dziękuję-wyznała i się rozłączyła.
PL:
-Mam nadzieję, że się nie narzucałaś-do pokoju weszła matka Emily.
-Mamo, przestań. Ja? Nigdy-odpowiedziała dziewczyna.
Max przyjechał kilka minut po pierwszej. Posiedział przy herbacie i kilka minut przed drugą wyjechał wraz z Emily i jej mamą na lotnisko. Kobiety pożegnały się tonąc we łzach.
PL:
-Będę tęskniła-powiedziała nastolatka w objęciach matki.
-Miesiąc wytrzymasz. Z resztą ja też.
-Musimy.
-Tak-odpowiedziała czterdziestolatka-Mam nadzieję, że na dobre pogodziłaś się z tym chłopcem. Wydaje się być porządny-w odpowiedzi Emily się uśmiechnęła-No nic. muszę już iść, bo się spóźnię-dodała kobieta i wyplątała się z objęć córki.

____________________________________

MASAKRA!...

3 komentarze:

  1. Za brak deda jeden kop !
    Za głupoty że masakra drugi
    Za wspaniałe pisanie trzeci
    Za cudowny rozdział wielkie KOCHAM CIĘ !!!
    Pisz nexta skarbku :))

    OdpowiedzUsuń
  2. jaka znowu masakra ?
    to jest super :)
    następny proszę

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne ;) następny szybko !

    OdpowiedzUsuń