czwartek, 29 marca 2012

Rozdział 26.

-No nareszcie jesteście-powiedziała Em stojąc w przedpokoju-Już chciałam dzwonić.
-Spoko, luzz-uspokoiła ją Marta.
-Macie szczęście, że nie ma jeszcze reszty-wtrącił Nathan.
-Idźcie nakryć do stołu-odparła Emily i wróciła do kuchni.
-To może wy ogarnijcie stół, a ja pomogę Emilce w kuchni-zaproponowała dziewczyna, a chłopcy się zgodzili.
-Jesteś zła?-zapytała Marta.
-Jasne, że nie-odpowiedziała-I jak się bawiliście?
-Nijak...
-Jak to?
-Żartuję. Było fajnie-odpowiedziała z szerokim uśmiechem na ustach.
-Tak się cieszę...
-Już jesteśmy!!-Tom krzyknął na całe gardło, gdy weszli do domu.
-Gdzie nauczyłeś się tak wydzierać?-zapytała Em, gdy Tom wszedł do kuchni.
-Na koncertach-odpowiedział i wzruszył ramionami.
-Co tak ładnie pachnie?-zapytał Max.
-To zależy. Może to być zupa lub drugie danie-odpowiedział Nath, który stał za Maxem.
-Widzę, że się postaraliście-uśmiechnęła się Jess.
-Tak-dodał jej brat.
-A teraz idźcie umyć ręce i zapraszam do stołu-powiedziała Emily. Dziewczyna wraz z Nathanem przygotowała zupę warzywną i pieczone mięso (specjalnie dla ich żarłoka-Maxa).
-Jak było na spacerze?-zapytał Jay przy stole.
-Świetnie. Żałujcie, że Was nie było-odpowiedziała Jessica.
-Nie uwierzycie jak Wam powiem, że widzieliśmy taką parę, co wyglądała jak Martha i Jay-wyznał Siva. Uciekinierzy wpadli w panikę-Ale przecież Wy nie jesteście razem, prawda? Tamci trzymali się za ręce i w ogóle...-Marta i Jay tylko się uśmiechnęli.
-A Ty, Max, czemu nic nie mówisz?-zapytała Em zmieniając temat.
-Ja jem-oznajmił-Później z Wami poplotkuję-odpowiedział i wziął się za kończenie swojej porcji obiadu. Po posiłku posprzątały dziewczęta. Chłopcy zaś zajęli kanapę w salonie.
-Martha...-zaczęła Jessica-Wiem, że to Wy tam byliście-powiedziała. Emily wypadł talerz z wrażenia.
-Nic się nie stało-Em uprzedziła pytanie chłopców, którzy szybko przybiegli do kuchni.
-Co się stało?-zapytał Nath.
-Po prostu. Talerz wypadł mi z rąk i tyle-odpowiedziała i zaczęła zbierać fragmenty naczynia.
-Ja to zrobię-stwierdził Tom i wziął się do pracy.
-Ciekawe co na to powie Sue?-zastanawiała się Emilka.
-Przecież to był wypadek, każdemu mogło się to przytrafić-tłumaczył Seev.
-Taa...-odpowiedziała.
-Chodźmy do ogródka, hee? Co Wy na to?-zaproponował Jay.
-Tak. To świetny pomysł-odpowiedział z entuzjazmem Tom. Po głowie Marty cały czas krążyły słowa:"Wiem, że to Wy tam byliście." Nie miała pojęcia co teraz zrobić. Jak ona i Jay nie powiedzą co między nimi jest to zrobi to Jessica.
-Jay, musimy pogadać-Polka złapała go za ramię zanim wyszli na zewnątrz.
-Co jest?-zapytał i wziął ją za rękę.
-Bo... Jess wie, że to my byliśmy w kawiarni-odpowiedziała

W OGRÓDKU.
-Hahahaha. Nie wierzę. Na serio jak byłeś mały to...-zaczęła Em przez łzy.
-Tak, tak-odpowiedział Max-Proszę nie powtarzaj tego.
-Jasne-uśmiechnęła się.
-A Ty, co śmiesznego zrobiłaś w młodości?-zapytał Tom.
-Nic-odpowiedziała, a wszyscy zaczęli się śmiać, wszyscy oprócz nieobecnej Marty i Jaya-A z resztą, ja jestem młoda. Wy opowiadać historię z mojego przedziału wiekowego. Ja jestem od Was dużo bardziej dojrzała-powiedziała z powagą, a po chwili wybuchła śmiechem. Po kilku minutowym napadzie śmiechu do reszty dołączyła Martha z Jayem. Niestety, nie mieli tak dobrych humorów jak ich przyjaciele.
-Musimy Wam coś powiedzieć...-zaczął Jay.

9 komentarzy:

  1. Zajebioza. <3
    Kolejny please.! ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeej! świetny< 33 Kiedy następny?; *

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny <3 Z niecierpliwością czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :D :D
    Pisz szybko next !!! ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  5. JEZUSIE!!!!
    Cóż to za zajebiaszczy rozdział ?
    :D haha :D
    Ale powaga xd
    Paadam xd
    Kocham! Kocham ! Kocham! Wiesz co ? CHyba moej koncerty się przydają. ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Super super i jeszcze raz super rozdział :)
    oddaję ci pokłon

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebiaszczaste... po prostu XD

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wyrabiam z Maxa xD
    Super rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń