sobota, 10 marca 2012

Rozdział 20.

-Na przykład tego, że nie spróbowałeś wcześniej z nią porozmawiać-odpowiedział Nathan.
-Tak, ale może to i dobrze, że nie rozmawialiśmy-stwierdził Jay.
-Dlaczego?
-Bo może to właśnie z nim będzie szczęśliwa.
-A z Tobą by nie była?
-Nie wiem.
-I teraz być może nigdy się nie dowiesz-odparł Nath.
-Nie rozmawiajmy już o tym-poprosił Jay.
-Jak chcesz.

U EMILY I MARTHY(w tym samym czasie).
-I co, zapraszamy ludzi na weekend?-zapytała Em.
-Nie wiem. Jeśli chcesz...-odpowiedziała bez wyrazu dziewczyna.
-Tamtego chłopaka też możesz zaprosić
-O nie. Nie ma mowy. Ja na pewno go nigdzie zapraszać nie będę-odparła Marta.
-Dobrze wiesz, że nie możesz czekać na cud. Nie przyjdzie tu i nagle nie wyzna Ci miłości.
-Wiem, ale wiesz jak jest. Ty też nie dzwoniłaś do Nathana i nie zapraszałaś go do kina czy coś. To on się z Tobą umawiał.
-Rozumiem, ale teraz zrobię wyjątek i zadzwonię . Zapytam się, czy maja wolny weekend.-powiedziała Emilka i poszła do drugiego pokoju.

DOM THE WANTED(po 21:00).
-Mam nadzieję, że nie macie żadnych planów na najbliższe trzy dni?-zapytał Nath wchodząc do salonu.
-Tak się składa, że nie-odpowiedział Seev.
-No to teraz już macie.
-Jak to?-zapytał Max.
-Dziewczyny mają wolną chatę. Mamy zaproszenie. Mówiły, że chcą się zrekompensować za poprzedni tydzień-odpowiedział najmłodszy członek zespołu.
-Super-ucieszył się Tom.
-A Ty, Jay, się nie cieszysz?-zapytał Max.
-Jasne, że się cieszę-odpowiedział.
-Ciekawe, czy znowu będziemy oglądać film wybrany przez Jaya?-zadał pytanie Siva z uśmiechem na ustach.
-O nie. Nigdy-odpowiedział Jay.
-Boisz się, że zaśniemy?-zażartował Tom.
-A Ty nie? Ostatnio, tylko na chwilę zostawiliśmy Natha z Emily i już spali w jednym łóżku, a nie byli parą. Ciekawe, co będzie teraz?-zastanawiał się Jay.
-Tak Jay, to bardzo zabawne-powiedział z sarkazmem dziewiętnastolatek.
-To co, jutro idziemy do dziewczyn i wracamy...-zaczął Max.
-W niedzielę-dokończył Nathan.
-To konieczny jest własny prowiant-stwierdził Tom.
-Tylko bez przesady. One są niepełnoletnie-powiedział Jay.
-Lily mówiła, że Jess pójdzie do nich po lekcjach-odparł Nath-Wieczorem możemy już być u Thomsonów, bo wyjeżdżają w południe.
-Ale to nie jest żaden problem-Max chciał się upewnić-Żeby nie robić kłopotu dziewczynom.
-Nie, ponoć to jest pomysł Johna-odpowiedział chłopak.
-No to ostro-odparł Tom.

___________________________________
Niestety, dzisiaj nie miałam weny, ale obiecuję, że następne będą ciekawsze :D ;**.

5 komentarzy:

  1. Eee tam nudy ...głupstwa gadasz :** Mnie sie podoba

    OdpowiedzUsuń
  2. ej, kiedy oni się wreszcie zejdą? ;) zapowiada się niezła impreza ;D
    czekam z niecierpliwością na kolejny ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Wcale nie nudy!
    Świetny!
    XD

    OdpowiedzUsuń
  4. miałaś wenę,super rozdział!!

    OdpowiedzUsuń